Na naszym rynku dostępnych jest wiele rodzajów masła orzechowego. Ja osobiście fanką nie jestem ale nic co słodkie nie jest mi obce :) Co innego moja siostra i ukochany, ich można uznać za orzechowych ekspertów. Dla mnie ważne jest to, by potrawy czy przekąski przygotowywane były smaczne i zdrowe. Myślę, że w przypływie weekendowej inspiracji udało mi się połączyć obie te rzeczy i tak właśnie powstało masło pistacjowo-orzechowe. Prawda jest taka, że masło orzechowe niekoniecznie musi być zrobione z orzeszków ziemnych, możecie użyć do niego praktycznie każdego rodzaju. Sęk tkwi w tym, że do ziemnych nie trzeba dodawać żadnego tłuszczu, bo same w sobie są dosyć tłuste :) Na pewno warto eksperymentować więc oto i mój eksperyment :
- 200 g orzechów laskowych
- 200 g pistacji (mogą być solone, albo te bez soli)
- 2 łyżki oleju kokosowego
- garść suszonych owoców (ja dałam kilka plastrów jabłka, kilka śliwek i daktyli)
- 2 łyżki miodu (według mnie najlepszy jest akacjowy lub rzepakowy, bo nie zmienia smaku potraw)
- sól do smaku
Dwie uwagi:
- Jeśli macie orzechy solone, warto najpierw zrobić całe masło a później ewentualnie dodać soli do smaku
- W zależności od "tłustości" orzechów uważajcie na ilość oleju kokosowego.
Najpierw obieramy pistacje ze skorupek a środki mieszamy z orzechami laskowymi w pojemniku i mielimy.
Całość mielimy na drobny pył. Jeśli macie ochotę, można zostawić małe kawałki orzechów, jak kto woli. Następnie dodajemy miód i nasze suszone owoce.
Po zmiksowaniu całości sprawdzamy konsystencję i dodajemy odpowiednią ilość oleju kokosowego. Jeśli nie macie kokosowego, to można spróbować np. z masłem klarowanym czy olejem :) Cała "operacja" zajmuje jakieś 20 minut a jaka radość z przygotowania własnego słoika :)
Najlepsze masło na świecie!!!!!!!!!!!!!!!!!! :):):)
OdpowiedzUsuńUwielbiam masła orzechowe więc to Twoje zjadłabym bez opamiętania :)
OdpowiedzUsuńPomysł z dodaniem pistacji jest zdecydowanie super. Jeszcze nigdy nie jadłam takiej mieszanki, ale wygląda mi to na super smakołyk!
OdpowiedzUsuń