Migdałowe szaleństwo

Poniedziałek - to od nas samych zależy czy początek tygodnia będzie należał do tych bardziej lub mniej przyjemnych. Sprawy niezależne od nas, które mogą wpływać na nas negatywnie (np. szaro-bura pogoda za oknem czy spóźniający się kierowca autobusu), musimy sobie odpuścić, bo - jak napisałam - nie zależą od nas. Są jednak aspekty, na które mamy wpływ a które mogą nam pomóc zacząć dzień wspaniale :) Mój sposób, to niedzielny wieczór spędzony w towarzystwie rodziny, ukochanego, z dobrym filmem lub książką. Żeby atmosfera była równie przyjemna zapalam mnóstwo świeczek. 




Połowa listopada umożliwia mi wykorzystanie moich ulubionych, czyli czekoladowych, piernikowych, cynamonowych - przywołują świąteczną atmosferę, a to zawsze dobrze nastraja :) Ale... Nie byłabym sobą, gdybym nie pomyślała o czymś słodkim, jakimś smakołyku, którym mogłabym rozkoszować się przy lekturze czy po prostu... Zjadać ze smakiem :) Jako, że już w głowie mam święta, mikołaje i pierniki, postanowiłam zrobić coś z bakalii, bo one również wydają mi się dosyć "świąteczne". Można pomyśleć, że zwariowałam z tymi świętami, bo pewnie znajdą się osoby które tej atmosfery nie czują. Ja do nich nie należę i osobiście uwielbiam ten czas oczekiwania, dekorowania domu, oglądania ozdób w sklepach i choinek na wystawach sklepowych i miejskich rynkach. 
A wracając do przepisu... :) Jest on całkiem prosty, wypada dosłownie kilku składników i co ważne - nie potrzebny do niego piekarnik. Potrzebujecie:


  • 200 g migdałów
  • 1 tabliczka białej czekolady
  • 2 łyżki oleju kokosowego lub orzechowego
  • wiórki kokosowe do obtoczenia





Najpierw rozpuszczamy białą czekoladę w odrobinie mleka. Można zrobić standardową kąpiel wodną, ale tak jest prościej. Następnie pozostawiamy ją na chwilę na ostudzenie a w tym czasie mielimy mąkę na proszek. Gdy migdały będą już przygotowane dodajemy do nich czekoladę i 2 łyżki oleju i całość mieszamy. Z przygotowanej masy formujemy kulki, które następnie obtaczamy w wiórkach kokosowych. Gdy już cała masa zostanie wykorzystana, kulki wkładamy na około godzinę do lodówki i można zabierać się za łasuchowanie :)



1 komentarz: