Wspomnienie chorwackiego burka w wersji słodkiej i słonej

Ciepły, słoneczny dzień... Każdego poranka, jak byłam z rodzicami w Chorwacji, budził mnie zapach kawy parzonej przez mamę. Wypijałyśmy filiżankę, po czym wyruszałyśmy na targ lub po prostu na krótki spacer. Obowiązkowo, często już na dużym głodzie, wstępowałyśmy do pobliskiej piekarni. Trudno powiedzieć, że tam wchodziłyśmy, gdyż była to najzwyklejsza budka z pieczywem, ale co było najważniejsze i co było dla nas największym "motorem" do zakupów - z "piekarni" roznosił się taki zapach, że nasze żołądki były jeszcze bardziej spragnione śniadania. Za każdym razem, standardowo kupowałyśmy biały, regionalny wek (niestety, takiego jak tamten nigdzie u nas nie mogę znaleźć), jakieś ciasteczko na słodko oraz burka. Jest to jeden z lepszych wakacyjnych smaków, jakie mam w pamięci i na pewno, podróżując ponownie do Chorwacji, będę musiała się nim na nowo nacieszyć :)





Ten oryginalny, chorwacji, był z ciasta filo (wygląda trochę jak makaronowe) a w środku miał ser biały, który byl lekko słony. My z mamą postanowiłyśmy odtworzyć wakacyjne smaki i spróbowac zrobić własnego burka, tym razem wykorzystując składniki tak, że powstała i słodka i ostrzejsza wersja. Będziecie potrzebować:
  • 2 ciasta francuskie (jeden na każdą wersję smakową)
  • pęczek pietruszki
  • 250 g fety (bądź sera bałkańskiego). Lepiej żeby feta nie była "masłowa", dlatego polecam tą marki Tesco, gdyż ona jest krucha i dobrze się z nią piecze
  • 7-8 sztuk suszonych pomidorów
  • oregano, tymianek
  • sól
To są składniki na wersję ostrzejszą. A na słodką:
  • 1 opakowanie (250 g) twarogu półtłustego
  • 1 gruszka
  • 1 brzoskwinia
  • garść borówek amerykańskich
  • garść malin (do ozdobienia ciasta)
  • 2 łyżki stołowe miodu
  • szczypta cynamonu i kardamonu do smaku
  • 1 jajko



Na początek wytrawna wersja. Rozkładamy ciasto na blachę i na jednej połówce kruszymy fetę, kroimy pietruszkę, którą dodajemy na fetę oraz wykładamy pomidory. Dodajemy zioła a następnie przykrywamy niewykorzystaną połową ciasta, jak na poniższym obrazku:



WERSJA SŁODKA:

Rozdrabniamy ser w miseczce wraz z miodem. Owoce kroimy w kostkę, ale nie za małą, żeby nie zrobiła nam się papka.



Dodajemy cynamon oraz kardamon i ponownie mieszamy. Można odczekać jakieś 15 minut, żeby odsączyć powstałą wodę, ale nie jest to konieczne. Następnie postępujemy jak w przepisie powyżej, na połowę ciasta wykładamy serek, posypujemy borówkami i zaklejamy pozostawioną częścią ciasta.


Ustawiamy piekarnik na 250 stopni, najlepiej jest też włączyć termoobieg. W czasie gdy piekarnik będzie się nagrzewał, należy roztrzepać jedno jajko i posmarować nim oba ciasta. Nie martwcie się jeśli trochę skapnie Wam poza Wasze wyroby - takie zapieczone w piekarniku jajko tez będzie dobrze smakować ;) Następnie wykładamy naszą blachę na 15-20 minut do piekarnika obserwując, kiedy góra zacznie się rumienić.


Po upływie określonego czasu wyjmujemy ciasta z piekarnika, dekorujemy je odpowiednio bazylią oraz malinami i gotowe! :)





Tym razem, była to nasza propozycja śniadaniowa, ale swego czasu bardzo często jedliśmy to danie na obiad czy kolację. Jest to też świetna alternatywa na przekąskę, gdy odwiedzą Was niespodziewani goście. Dlatego zawsze warto mieć w lodówce paczkę ciasta francuskiego, jakiś ser oraz suszone pomidory. Jest to przykład dania, które chyba zasmakuje każdemu. Miłego i smacznego weekendu :)






3 komentarze:

  1. Nie jadłam jeszcze takiego dania, zapowiada się smacznie ;)
    Bardzo fajny blog, będę Was odwiedzać!

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam ciasto francuskie i wariacje z nim związane :)

    OdpowiedzUsuń