Dzisiejsza pogoda zapowiada się być "w kratkę" dlatego polecam złapać jeszcze te ostatnie promyki słońca a jak deszcz przegoni Was do domu, upiec nasze ciasto. Ja oczywiście najbardziej je uwielbiam, kiedy jest jeszcze ciepłe, ale gdy ostygnie, smakuje równie dobrze :)
Potrzebujemy:
Ciasto:
- 1 kostka masła
- 5 jajek
- 1 i 3/4 szklanki mąki
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 1 szklanka cukru
- 1-1,5 kg śliwek węgierek
Kruszonka:
- 3/4 szklanki mąki
- 3/4 szklanki cukru
- pół kostki masła (ok. 80-100 g)
Na początek zajmiemy się wyrobieniem ciasta - ucieramy nasze masło na puchatą masę.
Do osobnego naczynia łączymy całe jajka z cukrem i również ucieramy na puszystą masę. Nie spieszcie się, zajmie Wam to jakieś 2-3 minuty, ale widać różnicę pod koniec ucierania. Ja zawsze ucierałam dosyć krótko, myśląc, że to wystarczy. Jednak tym razem postanowiłam się "bardziej przyłożyć" i wyszło idealnie :)
Do masła dodajemy stopniowo masę jajeczną, kontynuując ucieranie (chodzi o to, żeby nasze dwie puszyste masy dobrze się ze sobą połączyły).
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i również stopniowo dodajemy do masy. Nie wsypujcie od razu całości, gdyż moją się zrobić nieładne grudki, które później bardzo ciężko utrzeć.
Na przygotowaną wcześniej blachę wykładamy ciasto.
Śliwki myjemy, wyciągamy z nich pestki i układamy na cieście, skórką do dołu. Wprawdzie ja zrobiłam odwrotnie, ale raczej powinno się robić według przepisu (żeby zapobiec wyciekaniu soku z owoców).
Kruszonkę robimy zagniatając razem mąkę, cukier i masło, aż powstanie sypka masa. Dodajemy ją następnie na ciasto i pieczemy w 160 stopniach przez około 75-80 minut. Nie można dać większej temperatury, gdyż wtedy kruszonka by się spiekła (o ile nie przypaliła) a spód ciasta byłby wciąż surowy. Po określonym czasie warto jednak sprawdzić czy ciasto jest gotowe bo być może będzie potrzebować dodatkowych 10-15 minut :)
Jak mówiłam wcześniej, najlepsze ciasto jest takie, które wyjdzie prosto z piekarnika więc nie wahajcie się próbować :)
Miłego weekendu!
a u mnie w tym roku nie było ciasta ze śliwkami, jakoś tak wyszło ;)
OdpowiedzUsuńPyszne ciasto, kruszonka idealnie pasuje do śliwek, a śliwki jeszcze można dostać także trzeba korzystać :)
OdpowiedzUsuńSuper! Jak tu miło! Ja ostatnio uczę się gotować z aplikacją www.kcalmar.com Polecam Wam, jako inspirację!
OdpowiedzUsuń