Połowa listopada umożliwia mi wykorzystanie moich ulubionych, czyli czekoladowych, piernikowych, cynamonowych - przywołują świąteczną atmosferę, a to zawsze dobrze nastraja :) Ale... Nie byłabym sobą, gdybym nie pomyślała o czymś słodkim, jakimś smakołyku, którym mogłabym rozkoszować się przy lekturze czy po prostu... Zjadać ze smakiem :) Jako, że już w głowie mam święta, mikołaje i pierniki, postanowiłam zrobić coś z bakalii, bo one również wydają mi się dosyć "świąteczne". Można pomyśleć, że zwariowałam z tymi świętami, bo pewnie znajdą się osoby które tej atmosfery nie czują. Ja do nich nie należę i osobiście uwielbiam ten czas oczekiwania, dekorowania domu, oglądania ozdób w sklepach i choinek na wystawach sklepowych i miejskich rynkach.
A wracając do przepisu... :) Jest on całkiem prosty, wypada dosłownie kilku składników i co ważne - nie potrzebny do niego piekarnik. Potrzebujecie:
- 200 g migdałów
- 1 tabliczka białej czekolady
- 2 łyżki oleju kokosowego lub orzechowego
- wiórki kokosowe do obtoczenia
Najpierw rozpuszczamy białą czekoladę w odrobinie mleka. Można zrobić standardową kąpiel wodną, ale tak jest prościej. Następnie pozostawiamy ją na chwilę na ostudzenie a w tym czasie mielimy mąkę na proszek. Gdy migdały będą już przygotowane dodajemy do nich czekoladę i 2 łyżki oleju i całość mieszamy. Z przygotowanej masy formujemy kulki, które następnie obtaczamy w wiórkach kokosowych. Gdy już cała masa zostanie wykorzystana, kulki wkładamy na około godzinę do lodówki i można zabierać się za łasuchowanie :)
Pysznie
OdpowiedzUsuń