Domowe koperty z marmoladą

Sezon piknikowy można uznać za otwarty! Z tego co obserwuję, każdy z nas jest już spragniony słońca, świeżego powietrza i możliwości przebywania na świeżym powietrzu. I bardzo dobrze :) Jest to zdrowe, przyjemne i gwarantuje dobre samopoczucie. Pomijając aspekt zdrowotny, że dzięki przebywaniu na (naturalnym!) słońcu uaktywniamy syntezę endogennej witaminy D (która między innymi jest ważna dla zachowania prawidłowej odporności, kośćca), możemy zrobić coś dla naszej psychiki. Praktycznie od wieków mówi się, że zieleń uspokaja, wycisza (stąd w niektórych budynkach urzędowych i państwowych panuje zieleń na ścianach ;) ). Ale nie o tym chciałam dziś Wam wspomnieć. Piknikowanie to czas, gdzie potrzebujemy kompaktowego prowiantu, zarówno bardziej wytrawnego jak i słodkiego. Ja mam dla Was propozycję na tą druga opcję: ciasteczka z marmoladą. Jestem ich fanem od kiedy tylko znajoma przyniosła je na domową  imprezę. Są tak dobre, że na jednym na pewno się nie skończy ;)




POTRZEBUJEMY (NA OKOŁO 60 SZTUK):

  • 0,5 kg mąki
  • 200 g cukru
  • 1 masło
  • 30 g drożdży
  • 250 ml śmietany 18% (najlepsza będzie ta w kartoniku, do sosów i zup)
  • 2 żółtka
  • 1 cukier waniliowy
  • 2 opakowania marmolady twardej, różanej
Przepis jest na prawdę banalny, gdyż po prostu wszystko ze sobą mieszamy aż do uzyskania gładkiej masy.



Nastawiamy piekarnik na 170 stopni, termoobieg, aby się porządnie nagrzał. Ciasto rozwałkowujemy, wycinamy kwadraty i nakładamy porcję marmolady a następnie zwijamy na kształt koperty. Możecie też zrobić je w formie rogalików (tak jak w oryginalnym przepisie mojej koleżanki) ale ja zdecydowałam się spersonalizować ten przepis i nadałam ciasteczkom swój kształt. Plus fakt, że w kopertowych formach zmieści się więcej marmolady :)
Ciasteczka smarujemy białkiem i posypujemy cukrem. Pieczemy około 10-15 minut, w zależności od piekarnika. Czekamy po prostu aż się zarumienią.



W trakcie pieczenia robicie kolejne porcje kopertek-rogalików więc "produkcja" idzie bardzo sprawnie.
W przeciągu godziny wszystkie ciasteczka powinny być gotowe :) Jak pisałam wcześniej, powinno Wam wyjść około 60 sztuk o ile nie podjadacie w trakcie pieczenia ;) Choć z drugiej strony... Ciepła wersja tych wypieków smakuje wybornie :)
Mam nadzieję, że uda Wam się wykorzystać przepis podczas niejednego pikniku. Smacznego i słonecznego dnia!






3 komentarze: