Tort marcepanowo-różany

Dziś mamy wyjątkowy dzień w roku. Praktycznie w przeddzień wiosny świętujemy urodziny mojego ukochanego. O tej porze roku to aż czysta przyjemność planować urodziny :) Szczególnie, że za niecały miesiąc mamy święta. Jakoś to tak się złożyło, że obydwoje mamy urodziny w okresie przedświątecznym. Niby nie ma czegoś takiego jak "perfect-match" a jednak, chociaż pod tym względem. 
Planowanie tortu urodzinowego to jedna z przyjemniejszych rzeczy dla solenizanta. Przynajmniej tak mi się wydaje, bo mi osobiście sprawia to sporą frajdę. Człowiek wtedy tak miło się nastraja na czekające go święto. Nie inaczej było w tym roku. Kilka tygodni temu zapytałam się chłopaka jaki tym razem pragnie mieć tort. Śmiejemy się, że z każdymi urodzinami dajemy sobie coraz to nowe wyzwania. Powiem szczerze, że mój tort urodzinowy w jego wykonaniu był O-B-Ł-Ę-D-N-Y... Więc już rodziły mi się pomysły w głowie co by tutaj upiec. Jeśli chodzi o marzenia ukochanego to było tylko jedno: ma być marcepanowy. No cóż... Więc jak to mówią - czego się nie robi z miłości :)



Moim większym zastanowieniem było, z czym połączyć ten marcepan? W pierwszej chwili pomyślałam o pomarańczach ale wiem, że ten smak niezbyt pasuje solenizantowi. I tutaj zaczęło się główkowanie bo każde połączenie wydawało mi się zbyt mdłe, zbyt słodkie, zbyt... No po prostu nie takie jakie chciałam. Aż w końcu, kupując produkty na polewę przyszła mi myśl o nadzieniu z serka mascarpone. Tak to pozostawiłam, wiedząc jaka będzie baza. Prawdę mówiąc to w dniu pieczenia tortu przyszedł mi na myśl najlepszy smak. Wpadłam na niego oglądając opakowanie z marcepanu, który dodatkowo, oprócz migdałowego miał też różany smak. Całe szczęście konfitur u mnie w domu pod dostatkiem więc szybciutko zabrałam się za przygotowywanie nadzienia :)
Tort jest na bazie biszkoptu i jak wspomniałam wcześniej jest przełożony masą mascarpone-konfitura różana oraz marcepanem. Do dzieła!

Potrzebujemy:

Biszkopt:
  • 4 jajka (w temperaturze pokojowej)
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki mąki tortowej
  • 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Masa:
  • 2 serki mascarpone (łącznie 500 g)
  • 1 serek ricotta
  • 200 g konfitur różanych/z płatków róż
Do nasączenia: likier amaretto

Polewa:
  • 1 szklanka cukru pudru
  • około 3 łyżki wody
Na początek pieczemy biszkopt. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni, termoobieg.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy je na sztywną pianę. Następnie dodajemy cukier i ponownie ubijamy około 1-2 minut. Na końcu wrzucamy żółtka i całość miksujemy do uzyskania gładkiej i puszystej masy.
Mąki mieszamy z proszkiem do pieczenia w osobnym naczyniu i powoli dodajemy do niego masę jajeczną. Delikatnie mieszamy całość (nie za pomocą miksera!) i wylewamy na tortownicę pokrytą papierem do pieczenia. Całość pieczemy około 20 minut aż nam się góra ciasta zarumieni. Ważne jest, żeby włożyć ciasto do nagrzanego piekarnika.


Gdy ciasto będzie gotowe, wyjmujemy je z piekarnika i pozostawiamy do wystudzenia.

MASA:
Mieszamy oba rodzaje serków z konfitura różaną i dajemy na około 1 godzinę do lodówki (w tym czasie powinien wystudzić się biszkopt). Ot cała filozofia :)


Jeśli chodzi o marcepan, ja swój kupiłam za granicą ale wiem, że podobne są jak najbardziej u nas dostępne. Może niekoniecznie o różanym aromacie ale uwierzcie mi, moje konfitury są o wiele bardziej różane :)




Gdy masa i biszkopt będą gotowe, zabieramy się za kolejny element. Przekrajamy nasze ciasto na pół (w linii poziomej) i obie warstwy nasączamy likierem amaretto. Jeśli takiego nie macie można do wybranego alkoholu dodać dosłownie kroplę aromatu migdałowego - efekt ten sam a rozumiem, że nie ma potrzeby kupować całą butelkę do nasączenia jednego ciasta. No chyba, że zamierzacie powtórzyć ten tort nie raz nie dwa :)
Następnie dzielimy nasza masę na pół i smarujemy nią dolny blat tortu. Na warstwę serka dajemy marcepan. Jeśli Wasz również jest w formie takiego bloku jak mój to zwyczajnie go rozwałkowujemy do grubości około 0,5 cm. Nakładamy na różaną masę i ponownie przykrywamy go pozostałym serkiem. Na koniec nakładamy górny blat biszkoptu (uprzednio nasączony). 

POLEWA:
Jedna z najłatwiejszych a mianowicie robimy lukier :) Cukier puder łączymy z wodą do uzyskania gęstej masy i polewamy nim tort :)
Jeśli chodzi o dekorację u mnie są to jajka marcepanowe z Lidla. Ach, no właśnie, zapomniałabym... To było drugie marzenie ukochanego: obecność tych słodkości na wierzchu tortu. 


Gdyby nie czas oczekiwania na ostudzenie biszkoptu to jest to naprawdę szybki tort :) Ja zrobiłam go dzień wcześniej gdyż chciałam, żeby wszystkie smaki się przegryzły. Mam nadzieję, że spełni on marzenia i oczekiwania solenizanta. Wam polecam go gorąco, nie tylko na urodziny ale także na zbliżające się święta :) Myślę, że może on być ciekawą alternatywą mazurka. Smacznego!






3 komentarze:

  1. Jak nie przepadam za marcepanem tak, spróbowałabym tego tortu. :) Ogólnie u mnie z ciastami z kremem, w tym tortami ciężko. Nie przepadam. Rzadko mnie jakiś faktycznie zainteresuje, a ten nie ukrywam wygląda naprawdę dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  2. super pomysł z tą konfiturą różaną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pysznie wygląda :) Jestem ciekawa, jak smakuje - wybornie czy superwybornie ;)

    OdpowiedzUsuń