Placek z cukinii - wystarczy to, co masz w lodówce :)

W obecnych czasach każdy z nas (tak mi się przynajmniej wydaje) kombinuje jak może z tego co akurat ma w lodówce/spiżarce, myśli jak wykorzystać dane produkty, którym kończy się ważność. W sumie jest to dobry kierunek, bo dzięki temu jesteśmy bardziej "zerowaste". Może właśnie czas pandemii skłoni nas nie tylko to większej higieny i dbania o własne zdrowie ale także do nie marnowania jedzenia.
Nie wiem jak Wy, ale po kilku (kilkunastu?) dniach jedzenia ulubionych potraw nawet i one mogą się znudzić. 
Kolejny dobry aspekt tej całej sytuacji jest taki, że możemy pobudzić naszą kreatywność (bo przecież negatywów jest tyle, że można by książkę napisać, dlatego staram się skupić na tym, co dobrego można wynieść z całej tej sytuacji). I tak na przykład, jak zawsze cukinie wykorzystywaliśmy albo do makaronu albo jako warzywo z grilla, tak tym razem w czeluściach internetu znalazłam przepis, który może być podany w sumie na wiele sposobów. Jest to placek z cukinii, z ziołami. Z rzeczy niezbędnych jak sama nazwa wskazuje, będziecie potrzebować cukinie ale jeśli chodzi o resztę, możecie dodawać ulubione składniki. Ja tak zrobiłam, modyfikując oryginalny przepis i myślę, że wyszło bardzo smaczne :)

  
BĘDZIEMY POTRZEBOWAĆ:

  • 600 g cukinii (około 2 średnie warzywa)
  • 1 cebula (u nas biała albo szalotka)
  • 100 g sera żółtego (dla wygody taki w kostce, bo będziemy go trzeć)
  • 3 jajka
  • przyprawy: u nas rozmaryn i oregano, sól i pieprz
Na początek rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Następnie cukinie dokładnie myjemy i ścieramy na grubych oczkach, solimy i pozostawiamy chwilę, żeby puściła wodę.
Cebulę kroimy w drobną kosteczkę, ser żółty ścieramy na grubych oczkach. Po odsączeniu cukinii z nadmiaru wody dodajemy do niej jajka, starty ser, cebulę i przyprawy. Całą masę wylewamy na blaszkę (u nas wielkość około 15x20 cm) i pieczemy około 30 minut. Na koniec kroimy na porcje i podajemy np ze świeżą bazylią :)





Danie ma 3 zalety: jest szybkie, proste i smaczne. Wiadomo, że czas przebywania w domu może nas skłaniać do dłuższych kuchennych eksperymentów, ale wydaje mi się, że takie proste potrawy też bardzo fajnie się u Was sprawdzą :)
Jak pisałam wcześniej i czytałam na blogach u niejednej z osób, to nie jest tak, że trzeba teraz tryskać optymizmem, Wiadomo, każdy z nas w obecnej sytuacji ma prawo do gorszego samopoczucia i pamiętajcie o tym, że wolno Wam o tym mówić. Ja też o tym wiem i są dni kiedy tych pozytywów kompletnie nie dostrzegam. Jeśli jednak każdego dnia udaje Wam się odnaleźć choć jedną dobrą myśl, to jest duży sukces. Miłego popołudnia!

1 komentarz: