Lekkie bezy z mascarpone

Czy Wy też często postępujecie wbrew wszystkim? Na przykład ja, teraz... Wszyscy wrzucają zdjęcia i przepisy najpyszniejszych pączków a mój post ma w roli głównej bezy. Owszem, pączki zostały dziś zjedzone, przyznam Wam szczerze, że dawno tak smacznych i wypchanych po brzegi konfiturami nie jadłam. Mój faworyt? Jak zwykle konfitura różana oraz powidła śliwkowe. Powidła są o tyle wyjątkowe, iż ich winny smak przełamuje słodkość lukru (co moim skromnym zdaniem jest rewelacyjne!). Wiadomo, ile ludzi tyle gustów i smaków ale według mnie warto spróbować każdego. Tylko jak, skoro doba ma tylko 24 godziny a pysznych pączków tak wiele? :) Cóż... Jednym ze sposobów jest dzielenie pączka na pół z chłopakiem/dziewczyną/mamą/przyjaciółką/siostrą i tak można wymieniać i wymieniać. Czy nie jest to idealny sposób by nie tylko spróbować więcej smaków ale także zacieśnić więzi?
Okej, bo trochę zboczyłam z tematu ale jest mi to wybaczone przez dzisiejszy wyjątkowy dzień. A więc BEZY... Na pewno jutro, po obfitym objadaniu się z radością powitacie szybki i łatwy deser, którym właśnie jest tytułowy wypiek. Do dzieła!




Potrzebujemy:
  • 5 białek
  • szczypta soli
  • 250 g cukru
  • 250 g mascarpone
  • 50 g kajmaku
  • 2 łyżki cukru pudru
Na początek ubijamy pianę z białek ze szczyptą soli, na sztywno. Gdy będzie już gotowa powoli, dosłownie po łyżce, dorzucamy cukier aż powstanie nam biała gładka masa. Nastawiamy piekarnik na 160 stopni a na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia łyżką nabieramy ubite białka z cukrem. Całość pieczemy około 40 minut, aż góra wypieków będzie rumiana.





Mascarpone łączymy z cukrem pudrem na gładką masę. Nasze bezy lekko rozkrajamy wzdłuż i dodajemy do nich serowe nadzienie. Jeśli macie ochotę, można dodatkowo dodać kajmak, ale polecam pozostawić go bezom "w samotności" (czytaj ---> kajmak dodawać do ciasteczek bez serka).
Tak przygotowane można podawać saute lub na przykład polać musem truskawkowym czy malinowym. Smacznego moi kochani! I oczywiście - miłego weekendu!




2 komentarze:

  1. Wyglądają rewelacyjnie :) I na pewno tak samo smakują :) Uwielbiam bezy i naprawdę bardzo żałuję, że są tak kaloryczne :( Ale radzę sobie tak, że zamiast pączków w tłusty czwartek jem właśnie domowe bezy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ależ cudeńka, chętnie bym się poczęstowała :)

    OdpowiedzUsuń